Testy MIGAD Kloss + Kompol Stratus P-15S
Jakiś czas temu testowaliśmy winglety do skrzydeł z Kompolu. Tym razem mieliśmy okazję prototypować aż 3 motolotnie wyprodukowane przez MIGAD wraz z nowiutkimi skrzydłami bezmasztowymi Kompol Stratus P-15S.
Z firmą MIGAD (www.migad.pl) mieliśmy już styczność – przy okazji testowania wingletów ich produkcji. O tych testach można szerzej przeczytać tutaj: Testy wingletów do P-15
Skrzydła Kompol Stratus P-15S
Muszę przyznać, że nie latałem zbyt dużo na bezmasztowym P-15S. Na „standardowym” P-15 mam wylatane kilkaset godzin (głównie jako instruktor), więc byłem bardzo ciekawy tego skrzydła w wersji bezmasztowej. Pierwsze wrażenie? Łatwiejsze w pilotażu od masztowego. Opory na sterownicy są znacznie mniejsze. Można to zaliczyć jako zaletę – przy ściąganiu lub jako wadę – przy wypychaniu. Prędkości trochę wyższe, ale nieznacznie. Skrzydła mocno sterowne i stateczne. Czyli ma zalety skrzydła P-15 w wersji z masztem. Niestety ma też wady skrzydeł bezmasztowych – łatwiej wprowadzić w przeciągnięcie statyczne i w zakręcie przy dużych przechyłach. W tym drugim przypadku opory na sterownicy podczas wyprowadzania są dość duże, ale to dlatego że motolotnia idzie wtedy w dość mocnym ześlizgu bocznym. Ogólnie skrzydło oceniam pozytywnie i uważam, że sprawi bardzo dużo frajdy początkującym i średnio-zaawansowanym motolotniarzom. Mam przeczucie, że jest to dla większości pilotów – skrzydło na dłuuugie lata.
Niestety, na trzy przetestowane egzemplarze, które powstały w tym samym czasie i były fabrycznie nowe, mam przeczucie, że każde z nich trochę inaczej latało i było trochę inaczej ustawione. Pomijam fakt, że chyba żadne z nich nie było „oblatane” (no bo jedno ściągało mocno w lewo, drugie wcale, a trzecie tylko delikatnie). Natomiast mam wrażenie, że przy każdym z nich poszycie było trochę inaczej spasowane – zmarszczki które są widoczne na jednym, na innym nie występują. No nic – niech trochę polatają i się zobaczy. Możliwe, że zrobię szerszą aktualizację treści artykułu po dołożeniu do nich winglewtów. Może kiedyś nawet zmienimy naszą szkolną P-15 na P-15S.
Wózki MIGAD Kloss
Tu na samym wstępie musze się przyznać, że nie jestem zwolennikiem stosowania aerokonwersji silników samochodowych/motocyklowych na potrzeby lotnictwa ultralekkiego. W przypadku wszystkich trzech testowanych motolotni zastosowano właśnie takie aerokonwersje i to w każdej innego silnika. No nic, nie ja je zamawiałem, a moim zadaniem było jedynie oblatanie i prototypowanie tych motolotni. Dodatkowo nie jestem mechanikiem lotniczym, więc o samych silnikach nie będę się wypowiadał. Zapewne producent (MIGAD – www.migad.pl) będzie mógł się tu bardziej wypowiedzieć w sprawie zastosowanych rozwiązań, więc odsyłam do niego. Mi pozostaje ocena samego wózka i jego wykonania. Pierwsze wrażenie? WOW! No muszę przyznać, że robi wrażenie. Nie ma tu miejsca na fuszerkę, niedbalstwo i niechlujstwo. Wszystko jest zrobione starannie, solidnie i z zachowaniem wyśrubowanych standardów lotniczych. Coś na zasadzie „robione jak dla siebie, a nie jak dla obcego”. Prawie na każdym kroku zaskakiwała mnie dbałość o szczegóły – a to wlew paliwa na łańcuszku (nie raz już się zgubiło), a to czteropunktowe pasy z błyskawicznym rozpinaniem, a to fotele z grzaniem.
Jako duży plus oceniam koła – odejście od popularnych w Polsce opon „taczkowych” na rzecz solidniejszych, grubszych, z aluminiową felgą – a i tak dostępnych bez problemu i to nie za worek pieniędzy. Do tego tarczowe hamulce na 3 koła i to bez asymetrii hamowania (a masę osób ma z tym problem). W motolotni sporo miejsca, więc zapewne dałoby się upchać trochę bagażu na długie loty. Motolotnia dość sztywno zawieszona, ale uznałbym to za jej atut – ehhh te twarde lądowania przez uczniów i „równe” polskie lotniska aeroklubowe. Przy moim wzroście (183cm) nie miałem żadnych problemów z wsiadaniem i wysiadaniem. Do tego fotel przesuwany, więc można sobie ustawić pod siebie. Mogłyby być trochę bardziej miękkie, ale to zapewne kwestia doboru i wagi. Motolotnia fajnie obudowana, ze sprytnie rozwiązanymi wlotami powietrza do chłodnicy. Instalacja elektryczna i paliwowa zgrabnie poprowadzona i zabezpieczona. Ogólnie – widać, że motolotnia robiona przez lotnika dla lotnika. I to z dobrym pomysłem i profesjonalną realizacją!
Zestawienie
No i przyszedł czas na zestawienie wszystkich trzech konstrukcji. Zachęcam także do porównania moich poprzednich motolotni – artykuł dostępny tutaj: Blues vs. Jazz.
SP-MI*E | SP-MC*T | SP-MI*Z | |
Skrzydło | Kompol Stratus P-15S | Kompol Stratus P-15S | Kompol Stratus P-15S |
Wózek | Migad Kloss | Migad Kloss | Migad Kloss |
Silnik | Kawasaki Z750 | Honda VFR 800 ver. MotoGP | BMW K1100 |
Moc silnika [KM] | 106 | 136 | 80 |
GRS | TAK – Galaxy 3/450 OUT | TAK – Galaxy 3/450 OUT | TAK – Galaxy 3/40 OUT |
Prędkość startowa [km/h] | 60 | 62 | 58 |
Prędkość przelotowa [km/h] | 86 | 86 | 85 |
Prędkość maksymalna [km/h] | 120 | 114 | 112 |
Prędkość przeciągnięcia [km/h] | 59 | 61 | 59 |
Maksymalna prędkość wznoszenia (1 osoba) [m/s] | 4,8 | 7,2 | 5 |
Prędkość opadania (1 osoba) [m/s] | 3,4 | 3,1 | 2,5 |
W przypadku wszystkich trzech konstrukcji, większość parametrów jest bardzo zbliżona do siebie. Wszak wszystkie trzy egzemplarze latają na tym samym skrzydle i posiadają ten sam wózek. Różnią się silnikiem/śmigłem, więc zmiany będą tylko przy prędkości wznoszenia. Prędkość maksymalna jest uzależniona od wagi i zapewne w przypadku maksymalnej MTOW będzie ona inna niż w tabelce powyżej.